wtorek, 24 maja 2016

"Adam"

Jakiś czas temu przejrzałem sobie gejowskie czasopismo "Adam". Przypomniały się stare czasy, kiedy foty oglądało się w wersji papierowej. Co prawda teraz w pdf je czytałem, ale to i tak powrót do nastoletnich lat. Pamiętam jak jeszcze jako prawiczek w emipku wsadzałem "Adama" w jakąś gazetę o samochodach i w kącie siedziałem oglądając sobie jak kolesie się jebią. Później w domu trzepałem jak głupi. Prawiczkiem wtedy byłem, smaku kutasa nie znałem, ale wiedziałem, że mnie chuj kręci. Marzyłem, żeby obciągać gałę, być macanym przez fajnych kolesi a później nadziewany na ich sterczące fiuty. Teraz wszystko w necie, a kiedyś jak ktoś miał 15minutowego pornola na kompie to był rarytas i walił do niego nieustannie.

No to zacząłem "Adama" czytać i kurwa chuj mi szybko stanął. Ręka od razu w dres i boxy i zacząłem walić fiuta. Przy pierwszym opowiadaniu nie wytrzymałem i się spierdoliłem. Popers zrobił też swoje, bo się podjarałem. Czułem, że pizda zaczyna mnie swędzieć, a pała wcale nie opada za bardzo. Dałem kutasowi trochę odpocząć i zacząłem masować dziurę. Wsunąłem na sucho palca w spocony odbyt i przystąpiłem do lektury kolejnego opowiadania.

Już tytuł mnie podjarał, bo miało być o jebaniu z syryjczykiem. Pierwsza scena jak kolo ujeżdża chuja swego faceta przy akompaniamencie pornola wprawiła syryjczyka w jeszcze większą ochotę na ruchanie. Moja dziura domagała się pieszczot i dołożyłem drugiego palucha. Masowałem prostatę. Sztachnąłem popersa i zagłębiłem się w akcje 3 kolesi. Moja dziura pod wpływem palcówy i popersa się zaczęła coraz bardziej luzować. Kurwa, kiedy doszedłem do tego jak syryjczyk zaczął jebać, to chciałem być na miejscu tego pasywa. Znał się skurwiel na rzeczy. Dwa palce przestały mi wystarczać. Potrzebowałem czegoś co się głęboko zagłębi w mój otworek.

Chwyciłem niezawodne, zawsze sterczące dildo i szybko je dosiadłem. Chujas wszedł w pizdę jak w masło. Bez problemu po jaja, chociaż i tak był mniejszy niż opisywany kutas Syryjczyka. Doprawiłem się popersem i mogłem ujeżdżać moje dildo do woli. Postanowiłem go w ogóle nazwać Adam, bo znamy się tyle czasu i cały czas tak bez imienia hehe... chociaż wiadomo, że sex z nieznajomymi nieźle jara. Po same jaja dosiadałem Adama czytając jak jebaki oddawali się analnej rozkoszy jebania bez opamiętania. W mojej wyobraźni syryjczyk rżnął mnie właśnie po jaja przyciśniętego do ściany. Wolną łapą chwyciłem mojego nabrzmiałego kutasa i zacząłem jebać.

Kolejny sztach popersa i zacząłem sam napierdalać dupsko dildem. Adam brał mnie od tylca. Głęboko dociskał żebym poczuł jego kule na swoich jajkach. Syryjczyk z facetem dorwanego pasywa właśnie rżnęli go na dwa baty. Jebanie się w dupę i walenie pały doprowadziło, że i ja w końcu się zjebałem gęstym klejem. Drugi już razem.  Nie miałem już siły czekać, aż moi bohaterowie się spuszczą na siebie z pełnych jaja. Dildem jeszcze ruszałem w dupie, ale kutas już był tak wypompowany, że nie dałem rady na powtóreczkę. Doczytałem opowiadanko do końca, sztachnąłem jeszcze pary razy popka i pomiętoliłem chuja ujebanego spermą. Na drugi dzień wróciłem do dalszej lektury "Adama". Nie tylko łapa wymasowała chuja, ale też Adam po jaja penetrował mi rowa, aż nie chciałem żeby z niego wychodził.



A jakby kto był zainteresowany to zostawiam link: http://stallion.pl/adam-c-29.html

sobota, 21 maja 2016

Ocieranie

Wracałem z pracy autobusem. Kierowca jakoś szarpnął, że poleciał na mnie jakiś koleś obok w taki sposób, że moja gira wylądowała między jego i przejechałem udem po jego kroczu. Kolo przeprosił, że niechcący i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Wyczułem, że w kroku to nie ma korniszona, tylko kawałek kutasa z którym bym się chętnie poznał. Czułem, że mi zaczyna się podnosić, a kurwa byłem bez boxów, więc namiot można by łatwo zauważyć. Z kolesiem parę razy jeszcze spojrzeliśmy na siebie i mi wyglądał na takiego co by raczej nie odmówił dobrej męsko-męskiej zabawie. Przynajmniej nie miałby nic przeciwko, aby ktoś mu fachowo opierdolił gałę do spustu i spił grzecznie gęstą spermę z grzyba. Niestety kolo musiał wcześniej wysiąść. Jeszcze obejrzał się za mną, więc kurwa byłem prawie pewien, że gdyby miał czas to by się nie skończyło na spoglądaniu na siebie, a na czymś więcej.

Wracając już do chaty, miętoliłem kutasa przez ortal w kieszeni, który szybko soki puścił. Wyobraźnia podpowiadała mi jakby mnie nieznajomy jebał w krzakach w dresie zsuniętym z dupy, albo przynajmniej jakbym mu tam obciągał na klęcząco. On by szluga jarał, ja bym mu ciągnął druta a jego ręka gładziła by mnie po głowie.

Wpadłem do domu, sprawdziłem czy jestem sam na chacie i jebłem się na łóżko. Zacząłem ocierać kutasem wsłuchując się w zajebisty szelest ortalu. Kurwa każdy fajny ziomek lubi jak ortal szeleści i chuj się o niego ociera. Marzyłem, że nagle rzuca się na mnie ten koleś, dociska swoim chujem do mojej dupy i ociera. Pomarzyć można, kutas mi tylko zrobił się twardy.

Pod poduszka miałem popersa to szybko zaciągnąłem się nim. Wziąłem jeszcze gacie w których spałem i na których były ślady niejednej roboty ręcznej. Popek, zapach kutasa z boxów i już mi było dobrze. Ocierałem sobie kutasem o ortal. Czułem, że chuj się ślini. Dupa też mi się domagała pieszczot, ale jakbym kurwa podniósł się do szafki gdzie miałem dildo schowane, to bym odruchowo złapał za chuja, szybko zjebał i byłoby po zabawie. Musiałem się przemęczyć hehe...

Zacząłem dociskać chujem do materiału. Kutas ocierał o ortal i mój brzuch. Znowu zaciągnąłem się popersem. Kurwa jak mi było dobrze... Coraz szybciej  i szybciej. Spust przez ocieranie nie jest taki prosty jak zwykłe walenie łapskiem, wymaga więcej czasu, ale orgazm też jest lepszy, więc trzymałem łapy z dala od pały.

Kolejny sztach i już czułem, że zaraz zrobi się mokro. W mojej wyobraźni nieznajomy z autobusu właśnie mnie jebał od tyłu po jaja. Dociskałem chuja do ortalu. Szelest mnie doprowadzał do szału. Jęczałem i stękałem, bo łapska chciały za pałę złapać, ale nie miały jak. Aż w końcu poczułem jak odpływam i w kroku robi się mokro. Poszła sperma w gacie i zrobiła się piękna plama na ortalu.

Nie muszę mówić, że cały dzień w tych spodniach jeszcze popierdalałem, a wieczorem dołożyłem kolejną porcję spermy. Tym razem ręką.