wtorek, 30 czerwca 2020

Nagroda

Historia się już dawno wydarzyła, ale tak teraz mi się przypomniała.

Kiedy już z Miśkiem zamieszkałem razem i zobaczyłem, że potrafimy ze sobą wytrzymać to stwierdziłem, że czas aby poznał moich rodziców. Moje rodzice od lat wiedzą, że jestem gejem. Początkowo był problem ze zrozumieniem, ale w końcu zaakceptowali mnie. Tym bardziej, że na studia się wyprowadziłem, więc już od lat żyłem po swojemu. 
Jednak do tej pory jednak nie przedstawiłem im żadnego faceta.

Misiek też za bardzo się nie palił, żeby ich poznać, ale ostatecznie postawiłem na swoim.
W pewien sobotni dzień pojechaliśmy do moich rodziców. Misiek się stresował. Garnitur chciał ubierać jakby jechał prosić mojego ojca o mojego chuja, znaczy o rękę :D 
Kupiliśmy kwiatki i czekoladki dla mojej mamy, a dla mojego ojca whisky. Misiek uparł się, że to on będzie kierowcą, dzięki temu nie będzie pić alkoholu. Bał się, że jak mu po alko się hamulce poluzują to jeszcze dojebie jakimś tekstem i zrobi złe wrażenie.

Początkowo była atmosfera drętwa. Rodzice nie wiedzieli jak się zachować. Czy zwracać się do Michała po imieniu czy per pan. Kiedy zasiedliśmy do stołu zapytałem ojca o jego firmę. Ogólnie mało mnie ona obchodzi, bo to nie moja branża. Ja pracuję w innym zawodzie i o jego problemach to mam minimalne pojęcie. Ojciec zaczął stękać, że ma teraz jakaś kontrolę ze skarbówki czy coś takiego i chyba jakaś karę będzie musiał zapłać. 
- A za co ta kara ma być? - zapytałem
- Nie wiem. Nie rozumiem nic z tego urzędniczego bełkotu.
- To może Michał by ci pomógł, w końcu to jego działka. - zaproponowałem, bo mój Misiek jest po administracji i jeszcze robił podyplomówkę. Z księgowością też sobie nieźle radzi.
- Pewnie. Z chęcią rzucę okiem na te papiery i może znajdziemy rozwiązanie.
- No jeśli by to nie był kłopot, ale może najpierw zjedzmy.

Kiedy już się obżarliśmy kiełbaskami oraz karkówką, i zanim jeszcze dobrze z ojcem zaczęliśmy pić sprezentowane whisky, to zabrał Michała do swojej kanciapy. Siedzieli tam z dobrą godzinę. Ja w tym czasie zacząłem wypytywać mamę o wrażenia.
- Sympatyczny no i przystojny. Taki dobrze zbudowany.
Uśmiechnąłem się tylko pod nosem z dumy.
- A ojciec? Jak myślisz?
- Wiesz jaki on jest. Sceptycznie podchodził do tego dzisiejszego grilla, ale chyba będzie dobrze. Siedzą tam już tyle czasu, a raczej nie słychać żeby się bili - zaśmiała się.
- Myślę, że Michał dałby mu radę. 
- Ale wpatrzony w niego jesteś. Widać, że jest dla ciebie ważny.
- Bo jest. Bardzo. Inaczej bym z nim tutaj nie przyjechał.
- A jak ojciec będzie się coś rzucał to go urobię.
Po jakimś czasie obaj panowie wrócili do ogrodu. Jeszcze coś dyskutowali o podatkach, składkach, ulgach etc.

Koło północy wyjeżdżaliśmy (chociaż mama mówiła, że przecież możemy zostać na noc - ojciec przytaknął, bo mógłby się napić z Miśkiem, ale on stanowczo odmawiał). Za to Misiek zapowiedział, że następnym razem to my zapraszamy na obiad - ciekawe kto będzie gotować, ale tego już nie powiedział.

Kiedy byliśmy w połowie drogi do domu, Misiek zjechał na jakąś polną dróżkę w jakiś las.
- Co jest? - zapytałem
- Chyba nie było tak źle?- zastanawiał się
- Przyznam, że zrobiłeś na nich niezłe wrażenie.
- Masz spoko rodziców. Nie mogą być beznadziejni skoro mają takiego zajebistego syna. - Michał złapał mnie za głowę i przyciągnął do siebie. Zaczęliśmy się całować. Namiętnie. Głęboko wsadzał mi język w usta. Wymiana śliny była coraz ostrzejsza, a ja poczułem ze zaczyna mi stawać.
- Młody? Na masce?
- Na masce. - Konkretne pytanie, konkretna odpowiedź.

Wysiedliśmy z auta. Oparliśmy sie o auto i znowu polecieliśmy w ślimaka. Wsunął mi ręce w spodnie, a ja mu zacząłem rozpinać koszulę.
- To Młody klękaj. Robisz mi laskę i dajesz dupska.
- Niby dlaczego ja?
- Bo zrobiłem dobre wrażenie na twoich rodzicach, więc należy mi się nagroda.
- Wybij to sobie z głowy.
- Nie ma opcji - złapał mnie za kark i sprowadził moją głowę do swojego kroka - Jestem twardym negocjatorem.
- O tak, faktycznie jest twardy - poczułem na twarzy jak mu kutas w spodniach pęcznieje.

Grzecznie klęknąłem. Rozpiąłem rozporek i wyjąłem fiuta. Zacząłem namiętnie go opierdalać co jakiś czas  zjeżdżając jęzorem na jaja. Zafundowałem mu porządne polerowanie gały. Jego napalonego grzyba czułem jak mi wjeżdżał w migdały. Trzymałem go za uda a on mnie jebał w usta. Silna mi ściekała po ryju.

Misiek mnie podniósł. Oparłem się o samochód. Rozpiął mi spodnie i je zsunął na kostki. Pociągnął w dół bokserki i po  chwili poczułem jego gorący język między pośladami. Wypiąłem się jeszcze mocniej, a jego język głębiej mnie penetrował. Ręką dociskałem jego głowę do mojej dziurki, a on swoim zwinnym językiem sprawnie mnie tam rozluźniał.

Nie wiem jak długo robił mi minetę, ale było mi tak dobrze że sam zacząłem się prosić, aby mnie wyjebał. Misiek wstał i przystawił swojego chuja. Poczułem jak napiera na moje zwieracze.
- Ahhh - stęknąłem,  kiedy jego grzyb wypełnił mi kanał. - Misiek...
- O tak, wiem że tego chcesz
- Mmm- wsuwał go coraz głębiej, aż doszedł do końca. Poczułem jego jaja na swojej dupie.
- Kurwa.... boli - zasyczałem
- Wyjać?
- Nie. 
- I tak bym tego nie zrobił.
Misiek zaczął mi lizać kark, i powoli poruszać się w mojej dupie. Gryzł mnie po uchu, a kutasem wiercił się we mnie. Ból powoli przechodził, a jego fiut dostarczał mi coraz większej rozkoszy.

- O tak - odchyliłem głowę, a Michał wjebał mi jęzor w ryj. Jego ruchy stawały sie coraz bardziej zdecydowane. Moje zwieracze przestały stawiać mu opór, a jedyne o czym marzyłem to aby nie przestawał. Zacząłem się poruszać w rytmie, który nadawał. 

Nagle wyjął chuja.
- No to wskakuj na maskę Młody.
Położyłem się. Nogi zadarłem do góry. Misiek zdjął z nich spodnie i boxy, które były na kostkach. Sam był w rozpiętej koszuli i opuszczonych spodniach. Założyłem nogi na jego ramiona. Rękami rozchyliłem poślady. Splunął sobie na chuja i ponownie we mnie wjechał. Od razu po same jaja. Tym razem wydałem z siebie tylko okrzyk rozkoszy.

Pieściłem go po spoconej klacie, kiedy on coraz ostrej orał mi dupę. Drugą ręką zacząem sobie walić pałę. Byłem tak napalony, że wiedziałem że szybko się spierdolę. Dosłownie kilka ruchów ręką i zacząłem się wyginać z bolcem w dupie. Strzeliłem kilka razy, czułem jak zalałem gorącą spermą ręce, brzuch, klatę. Misiek nawet nie zwolnił tylko postanowił mnie dogonić.

- Zaraz cie zaleję Młody - stękał. Objąłem go mocno  nogami, nachylił się nade mną. Wsadziłem mu jęzor w pysk. Jego jaja klaskały o moją dupę. Czułem, że jest już na finiszu. Kilka mocnych pchnięć i Misiek spuszczał mi się w dupę. Czułem jaki jest napięty i jak mu jest dobrze.

Opadł na mnie, a ja delikatnie smyrałem po głowie. Leżeliśmy tak kilka minut na masce samochodu. 
- Młody zawsze chciałem mieć faceta co będzie mi dawać dupy na każde moje zawołanie.
- Kochanie, po ślubie się to zmieni.
- O to się nie martwię. W tym kraju jeszcze długo ślubu nie weźmiemy.

https://www.gayforit.eu/video/810175/The-Wedding-part-3

niedziela, 28 czerwca 2020

Awantura

Od paru miesięcy w firmie u mojego Miśka jest stażysta. Oczywiście pedał, bo Misiek go przyłapał jak sobie w godzinach pracy na fellow romansuje. O moim facecie w pracy wiedzą, że jest gejem. Nikomu to nie przeszkadza, nawet jego szef homofob go parę miesięcy temu awansował  - przez to też ten stażysta to głównie problem mojego Faceta. To, że ja tam czasem do niego do roboty wpadnę to też nie jest dla nikogo problem.

Stażysta brzydki nie jest. Coś tam na siłce robi i próbuje zrobić sobie rzeźbę, ale Misiek mi się przyznał że odnosił wrażenie, że szczeniak do niego startuje. Mam zaufanie do mojego Faceta. Ale jak ostatnio u niego w robocie byłem i czekałem na niego pod jego biurem i zobaczyłem, ze akurat obaj wyszli z toalety zadowoleni to się we mnie zagotowało. Wkurwiłem się. Nie pozwolę, aby jakiś młodziak co dopiero skończył pić mleko matki do mnie próbował dobierać się do mojego Mężczyzny.

Nie obyło się w domu bez awantury. Nie chciałem się kłocić, ale tak od słowa do słowa zaczęło być coraz ostrzej i głośniej.

- Jak ci się nie podoba to się możemy rozstać - wrzasnąłem do Miśka i rzuciłem talerzem o ścianę. Misiek patrzył zdezorientowany na mnie.
- Młody, pojebało cię? Naprawdę to pomyślałeś?
- No co? Skoro potrzebujesz jakieś młodej dupy do jebania to nie będę ci zawadzał - warknąłem
- Co ty pierdolisz? - Misiek doskoczył do mnie zanim chwyciłem drugi talerz, wykecił mi rękę, obrócił mnie i przycisnął do blatu.
- Puść mnie kurwa - Misiek nie zareagował. Trzymał mnie mocno a ja nie miałem jak się ruszyć. Po chwili poczułem jak jego ręką zaczyna mi się wsuwać w spodnie i pod bokserki. Palcami znalazł szybko moją dziurę i poczułem jak zaczyna na sucho je wpierdalać. Odruchowo zacisnąłem zwieracze i zasyczałem
- Kurwa Misiek - a on dalej wsadzał
- Mam przestać? - nic nie powiedziałem, bo czułem że zaczynam się podniecać
- Mam przestać? - powtórzył
- Nie - wycedziłem przez zęby. A mój facet zaczął mi robi palcówkę coraz głębiej i mocniej. Czułem, że mi już mocno stoi i zaczynałem mieć ochotę na coraz więcej.

Nagle mnie puścił. Wyjął rękę ze spodni.
- Posprzątaj ten rozbity talerz - i wyszedł do łazienki. Stałem osłupiały i przez chwilę zastanawiam co się właściwie stało. Poszedłem za nim do łazienki. Spojrzał na mnie w lustrze. Stanąłem za nim i go objąłem.
- Wcale tak nie pomyślałem o tym rozstaniu. Nie wiem dlaczego to powiedziałem. Przepraszam. - Misiek się obrócił do mnie.
- Młody, nie jesteś dla mnie tylko dupą do jebania. Jesteś kimś więcej, o wiele więcej. Debilu kocham cię. Dwa lata temu jeszcze nikt w pracy o mnie nie wiedział, bo bałem się że nikt z pedałem nie będzie chciał pracować, a dzięki tobie się przełamałem. Teraz na firmową imprezę mogę cię zabrać i być dumny z nas. Wiele ci zawdzięczam i miałbym to wszystko spierdolić przez jakieś pizdusia, który jest ponad 10 lat młodszy? - zrobiło mi się totalnie głupio, on miał rację. - Nie musisz być zazdrosny. Za tobą też się na ulicy faceci oglądają i myślisz, że ja uważam że każdy z nich robi ci laskę jak ja nie patrzę? - spuściłem wzrok jak uczeń przy tablicy, który nie przygotował się do odpowiedzi. - No dobra, czasem tak myślę - zaśmiał się - ale jest mi z Tobą za dobrze żebym chciał to zmieniać.
- Właśnie o to mi chodzi, że jest za dobrze. Bo się kurwa boję, że to się spierdoli. 3 lata jesteśmy razem. Ile znamy gejowskich par co mają dłuższy staż niż my? Zaledwie jedną. Reszta się rozstawała prędzej czy później, bo zawsze do łóżka się wpierdolił ktoś trzeci. Boję się, że pewnego dnia ta sielanka się skończy. Nie chcę wracać do czasów, kiedy mogłem się bzykać z kim popadnie bez żadnego uczucia. Chcę być z Tobą, ale mam starcha, że pewnego dnia powiesz że jest ktoś inny. - Przytuliłem się do niego, kurwa zacząłem się rozklejać.
- Młody - spojrzał na mnie, na moje zaszklone oczy. - Chcę tylko Ciebie. Chcę z Tobą spędzać urlop, imprezować, chodzić na zakupy, oglądać telewizję, ruchać się gdzie popadnie i iść na romantyczną kolację. I to wszystko mam. Więc po co zmieniać coś co zajebiście działa. To kurwa normalne, że się czasem o coś spieramy, ale w ostatecznym rachunku wszystko wychodzi na plus.
- Przepraszam - przytuliłem się do niego mocno - Pójdę posprzątać ten talerz. Swoją drogą w pewnym momencie myślałem, że posuniesz się dalej niż tylko dwa palce mi wsadzisz.
- Chciałem - uśmiechnął się - ale wtedy bym Cię tak naprawdę skrzywdził. Sex jest fajny jak oboje tego chcemy, a nie na siłę.

Chyba potrzebowałem takiej rozmowy z nim. To prawdą, że oglądają się za nami faceci, za mną, za nim. I faktycznie czasami jestem cholernie zazdrosny, on też. Ale ten pedalski świat tak działa, że czasami jedna głupia chwila i wszystko potrafi pierdolnąć z wielkim hukiem. A przecież nasi znajomi mówią, że pasujemy do siebie. Zarówno wizualnie, jak i pod względem charakteru. Naprawdę mam szczęście, że go znalazłem.

Wieczorem Misiek otworzył wino, i jak typowe pedały wylądowaliśmy w łóżko. A także poza nim. Tym razem Misiek się ze mną nie ruchał. On się ze mną kochał. Czułem, że chce mi pokazać jak bardzo jestem dla niego ważny. Jak mnie całą noc pieścił, jak mi namiętnie z nabożną czcią loda robił, jak  we mnie wchodził tak żeby nic mnie nie bolało. Dawał mi poczucie jak bardzo mnie pragnie z każdym jego miłosnym pchnięciem.

Dawno już takiego zajebistego sexu nie mieliśmy. Misiek lubi się dobrze zabawić w łóżku, ja zresztą też konkretny jestem. Ale czasami potrzebujemy sobie okazać czułość, może nawet jak dwie cioty, ale mam wtedy poczucie, że mój facet jest zajebisty i jemu na mnie zależy.

Kiedy w nocy Misiek poszedł do łazienki, ja czekałem w łóżku, wrócił, położył się obok.
- Spisz Młody? - nic się nie odezwałem, Misiek dał mi buziaka w policzek. - Naprawdę jest mi z Tobą dobrze. I nie mam zamiaru tego zepsuć. Nie zależy mi na jakiś przypadkowym obciąganiu w kiblu, kiedy w łóżku mam tak zajebistego mężczyznę. Poproszę szefa, żeby przeniósł go do innego dziłu albo przynajmniej przydzielił go komuś innemu - w myślach uśmiechałem się do siebie.

Na drugi dzien rano przy śniadaniu patrzę się na Miśka z lekkim cwaniackim uśmiechem.
- Co tak na mnie Młody zerkasz?
- Ja?? - speszyłem się - po prostu zastanawiam się czy jak dzisiaj pojedziemy na zakupy to będziesz miał ochotę na jakieś przypadkowego loda, którego bym Ci zrobił w kiblu.
- O ty chuju - zaśmiał się - nie spałeś jeszcze jak się kładłem. Mój szyder czy uśmiech robił za wystarczającą odpowiedź. - Teraz to ty powinieneś tu klęczeć i mi obciągać.
Odstawiłem kubek i bez słowa wlazłem pod stół i po chwili już mu przygryzałem kutasa przez bokserki. Momentalnie urósł do swoich normalnych  rozmiarów. Wyjąłem go i zacząłem oblizywać grzyba i po chwili coraz głębiej zasysać jego pałę. Spojrzałem z dołu na niego, a on na mnie z góy. Kurwa ten jego pożądliwy wzro.
- O tak młody, ssij - położył mi rękę na karku i zaczął nadawać tempo, a kutas coraz głębiej wchodził mi w gardło. Misiek zaczął mi robić facefuck, że aż się dławiłem jego bolcem.  Nawet na moment nie chciałem żeby przestał. Jak ja mu uwielbiam obciągać. Przez cały nasz związek rozwijałem technikę robienia loda i wiem jak go zadowolić.

Poczułem jak mu pała pulsuje. Znam każdą żyłkę na jego fiucie. Każdy milimentr jego twardej pały. Wiem kiedy się zbliża i marzyłem że zlał mi się w gardło. Misiek chyba chciał tego samego, bo nawet na moment nie wyjął mi fiuta z ust. Stękał coraz głośniej i mocniej.
- Kurwa Młody, o tak nie przestawaj - mmmm
Poczułem jak się napina i moje usta wypełnia jego sperma. Fuck, aż mi pociekło po ustach, bo nie wszystko dałem radę łyknąć. To co się dało to spiłem. wyjąłem gnata z ust, spojrzałem na niego. Jeszcze szybko oddychał. Potrzebował chwili żeby się uspokoić.

Wstałem, usiadłem mu na kolanach. Pocałował mnie.
- Teraz Młody jesteś o wiele słodszy - i zlizał mi z twarzy spermę co nie dałem rady połknąć.
- Może powinniśmy sobie częściej takie poranku urządzać?
- Ale wiesz, że wtedy będziemy musieli wstawać przynajmniej pół godziny wcześniej?
- Eee to nie. wolę się jednak wyspać.
- Spadaj - zepchnął mnie z kolan - Idź się ubeiraj i jedziemy na te zakupy. I nie myśl, że jak teraz mi laskę zrobiłeś to w tym kiblu w centrum handlowym nie będę chciał jeszcze raz.
Oj porządnie ci w tym kiblu opierdolę gałę - pomyślałem.

https://www.gayforit.eu/video/801950/muscle

niedziela, 14 czerwca 2020

Rozbite jajka

Było rano, kiedy się obudziłem. Misiek zaczynał się do mnie dobierać.
- Młody, mam ochotę na twoja dupę.
- Misiek, jest pewnie 6 rano
- I chuj, ruchać mi się chce.
Jego ręką już mi jeździła po dupie, a on zaczął mnie lizać i całować po karku. Zacząłem cicho stękać.

- Misiek ...
- Mam ochotę na ciebie...
- Na mnie? czy masz ochotę poprostu sobie poruchać? - zapytałem, ale znałem odpowiedź.
- Mam ochotę poruchać ciebie i nikogo innego. 
Zrzucił z nas kołdrę, położył mnie na plechach i bezczelnie zaczął mi robić loda. Połykał całego kutasa, ssał, masował mi jaja. Kurwaaaaa a ja go dociskałem do mojego fiuta. A on się nawet nie zaczął dławić. Naprawdę nie mogłem uwierzyć że on moje 18 cm połykał tak bez problemu. Jak on mnie w pysk jebie to zawsze się krztuszę.

Wyjąłem mu z buzi. Popatrzył na mnie zniesmaczony.
- Dziurę mi wyliż - wiedziałem że jeśli mi jeszcze chwilę possa to zjębie mu sie w ryj, a skoro już mnie rozgrzał to chcę mieć dłuższą przyjemność. I niech on tez ma.

Jego język zaczął mi penetrować rowa. Wchodził w dziurkę. Ślinił. Jedyne co mogłem to tylko stękać  i się wyginać. Poczułem jego palce. Najpierw masował zwieracze, a później zaczął je forsować. Wszedł jeden paluch, a później drugi. Spojrzał na mnie. Nasze oczy się spotkały. Złapałem go za rękę i docisnąłem do swojej dziury.
Nie wyjmując palca z dziury podniósł się i mnie pocałował.

- Misiek, zerżnij mnie. - kurwa mac, nakręcił mnie, napalił mnie, on dobrze wie że mu zawsze ulegnę. Wział moje nogi na ramiona. Napluł sobie na kutasa i poczułem jak jego bat zaczyna mi się wpierdalać w dupę.
Zabolało, bez popersa mnie brał, ale nie odpychałem go. Pragnąłem go. Bardzo. Chciałem żeby jego fiut wchodził mi w dupę.

Wszedł po same jaja.
- Młody uwielbiam jebać twoje dupsko.
Popatrzyłem mu w oczy. Rozkosz i namiętność w nich była. Widziałem jak on mnie pragnął. A ja jego. Patrzył na mnie, a dupą poruszał się we mnie. Głęboko. Beż pytania czy może po jaja mnie jebać, a ja nie miałem odwagi mu odmówić. Nie chciałem.
- Pieprz mnie... jeb... - tylko tyle byłem w stanie mu powiedzieć. On więcej nie potrzebował. Dociskał we mnie, pieprzył mnie, całym kutasem we mnie wjeżdżał. 

- Młody, szaleje za tobą - wiem o tym, objąłem go nogami i chamsko patrzyłem się mu w oczy. On zawsze jak mnie rano jebie to wychodzi z niego zwierzęca huć. Po prostu chce sobie zamoczyć fiuta, a ja mam spełnić mój pasywny obowiązek.

Wyszedł ze mnie. 
- Kochanie, wypnij się.
Obróciłem się, wypiłąłem dupę, na łokciach się oparłem i po chwili znowu poczułem jak mnie penetrował
- mmm Misiek.... - wyginałem się, a on złapał mnie za włosy i lekko ciągnął. Chciałem mu nawet powiedzieć żeby był bardziej agresywny. Jego jaja coraz mocniej klaskały o moją dupę. Było mi mega zajebiście dobrze.

Jego sapanie przeszło w coraz głosniejszy oddech. Ja tez ledwo powietrze łapałem. Odwrócił mi głowę i wpakował mi język w ryj.
- Dochodzę - poczułem na plechach jego spoconą klatę, w ustach smak jego śliny, w dupie cały czas miałem jego kutasa. Czego można chcieć więcej? Zaczął mnie jeszcze drażnić po sutkach. Ja pierdole....

- Misiek.... - i zanim cokolwiek więcej powiedziałem poczułem jak strzela we mnie. I żeby mi jeszcze przyjemniej było to wgryzł mi się w kark. Przeszedł mnie dreszcz. Nie dreszcz, ale kurwa orgazm mimo że się nie spuściłem.  Misiek nie kontrolował już swoich ruchów, po prostu dochodził we mnie, a ja mu się całkowicie oddawałem.

Opadłem na brzuch, Misiek koło mnie. Słychać było nasze oddechy. Nic więcej. 
- Zwalić ci? - zapytał mnie
- Nie mam siły - kurwa zerżnał mnie tak mocno że nie potrzebowałem nic więcej.
- Ok - pocałował mnie. 

Objąłem go. Spoconego, Pachnącego sexem, męskim sexem. A on zaczął się delikatnie bawić moim sutkiem
- Młody, zrobisz jajecznicę na śniadanie? - I kurwa cały romantyzm prysł :D Tylko po to mnie wyruchał, abym mu śniadanie zrobił.
- Mamy tylko 4 jajka.
- Wystarczy nam.
- Wystarczyłoby nam gdybyś swoich jajek tak o moją dupę nie rozbijał. 
Zaśmiał się, pocałował mnie, przytulił.
- Z pomidorkami i cebulką? - zapytałem, choć wiem dobrze jak mu dogodzić przez żołądek.
- Ty wiesz co ja lubię :D - i poszedł pod prysznic.

Nie zrobiłem mu jajecznicy. Zrobiłem ale nie od razu. Najpierw poszedłem za nim do łazienki. I pod prysznicem zrobiłem mu jeszcze loda. Chociaż nie lubię jak mi coś na głowę kapie.

https://www.gayforit.eu/video/667586/Franco--Wolfe