środa, 20 maja 2015

Na stojaka

Poza na stojaka jest zajebista w plenerze. Wystarczy dres z dupy zsunąć, guma pod jaja, wypiąć dziurę i kolo może chuja lądować. Nie ma zbędnej zabawy w rozbieranie. I jeszcze ortal zajebiście szeleści. A po skończonym numerku wystarczy dres znowu podciągnąć do góry.  Oczywiście nie można zapomnieć, żeby chuja dobrze w materiał wytrzeć, żeby pamiątką pozostała hehe

2 komentarze:

  1. Kiedys sadziłem, że najlepsza jest pozycja na pagony -odlot gdy akty swoim grzybem masuje prostatę... Spotkałem sie raz z gościem u niego w domu, poszedł pod prysznic, ja chciałem wejść z nim, żeby jego wymyć a on mnie, ale nie chciał. Szkoda, bo ja byłem chuderlak, a on choć niewiele wyższy ode mnie robił wrażenie większego o co najmniej głowę. Z pewnością miał dłuższe nogi. Założył ręcznik, co mnie podnieciło że kutas stanął na baczność i na miejscu w łazience pchnął mnie na ścianę i na niej rozpłaszczył rozstawiając moje nogi. Sciany były w białych kafelkach, więc się niemal przykleiłem do nich. W międzyczasie mu stanął i zapakował mi w tyłek, choc z początku trafiał na kość ogonową. Nie widziałem jak miał wielkiego, ale zwieracz rozciągnął mi zajebiście. Zaczał pompować za każdym razem dobijając moje krocze do kafelków, które były już wymazane moim śluzem. Odlatywałem od samego uderzania moich jaj o ściane, a kutas suwał sie po kafelkach, które bez użycia łap zaraz ospermiłem, za co mnie zjebał po wszystkim. Teraz gdy włażę do kibla publicznego i widzę białe kafelki fiut staje mi, ale zwykle nie ma gościa do zabawy... Dzwoniłem do niego celem powtórki, ale nie odbierał. To był jedyny raz w życiu gdy spuściłem się bez użycia rąk, a pozycja na stojaka jest teraz dla mnie najbardziej podniecająca.

    OdpowiedzUsuń