sobota, 26 stycznia 2019

Dwudniowe boxy

Wpadł do mnie po pracy mój facet. Buziaka dał na przywitanie. Zdjął kurtkę, adole i bluzę. Na girach białe soxy, czarny ortal i fioletowy obcisły bezrękawnik, który podkreślał kształt jego klaty. Rozjebał się na kanapie i kurwa jedną rękę dał sobie za głowę. Kurwa ewidentnie mnie prowokował. Patrzył mi chamsko w oczy, aż podszedłem do niego i siadłem na nim okrakiem. Na rowie czułem jego lekko odstającą pałę. 

Wpatrzony w jego lekko owłosioną pachę wpierdoliłem tam jęzor. Zapach mojego samca od razu postawił mi kutasa. Poczułem jak mi łeb dociska, więc jeszcze namiętniej sztachałem i lizałem. Jego smak potu działa na mnie jak afrodyzjak. Dupsko już mnie swędziało na maxa. Wpierdoliłem łeb pod drugą  pachę i dokładnie wylizałem, aż na koszulce trochę śliny zostało.

- Młody na kolana - zarządził mój ziom
Posłusznie klęknąłem. Mój chłop girą z jebiącym soxem zaczął mi lekko masować kroka, a sam zsunął ze swojego kroka gumę i przystawił mój łeb do sterczącego kutasa. Na białych obcisłych boxach widać było ślady spermy. Zacząłem się zaciągać. Po chwili podnoszę głowę, patrzę mu w oczy i mówię:
- Po zapachu rozpoznaję, że masz dwudniowe boxy.
Zaczął się śmiać i stwierdził, że mam rację. I plamy faktycznie od spermy, bo dzień wcześniej spierdolił w gacie. 

Otarłem jeszcze mordą parę razy o jego boxy, przejechałem jęzorem i kutas aż się prosił, żeby go uwolnić. Zsunąłem gumę pod jaja i przed oczami sterczał mi na baczność spocony kutas mojego faceta. Ręką powoli obciągnąłem naplet do końca, aby odsłonić nabrzmiałą żołądź. Pierwsze krople śluzu roztarłem mi po grzybie, który po chwili zacząłem opierdalać językiem. Dokładnie ojebałem grzyba, fachowo  polerowałem pod napletem i po chwili łykałem w moje głębokie gardło 18 cm męskiej spoconej pały. Mój chłop zaczął mnie jebać w ryj, a ja czułem, że jego kutas jeszcze bardziej pęcznieje.

Wkońcu wyjął go z ryja. Parę razy uderzył mnie twardą sterczącą pałą po mordzie i mogłem zabrać się za opierdalanie jego spoconych jajec. Duże kule, pełne spermy, po kolei lądowały w mojej gębie abym mógł mu possać i pościskać ustami. Chamsko patrzyłem się w oczy mojemu facetowi, który trzymał się za swoją sterczącą faję. Wiem, że jara go jak klęczę przed nim i mu kroka opierdalam.

Nagle mnie odepchnął i kazał zdjąć dres z dupy.
- Zdejmuj ortal i wskakuj na pal.
- Kurwa nawet mi rowa nie wylizałem.
- Na żel i popersa dawaj, bo ruchać mi się chce już.

Wstał i wyjął z szafki lubrykat i popersa. Rozwalił się znowu na kanapie, zaczął chuja smarować, a ja zacząłem się rozbierać.
- Koszulkę zostaw, chcę się jebać w ciuchach.
Kurwa, dawno nie miał fazy na taki klimat, że tylko na sterczącego z dresu kutasa mam się nadziać. Chłop nażelował swój męski miecz i rozsmarował mi trochę na rowie. Ja zaciągnąłem się popersem i po chwili zacząłem się nadziewać na jego gnata.

Grzyb przebił mi się przez zwieracze.
- Kurwa ziom, boli, aahhhh
Złapał mnie w pasie i nie pozwolił mi się podnieść z pały.
- Nadziewaj się kurwa, po kawałku, do końca, nie schodź z chuja.
Sztachnąłem znowu popersa i poczułem rozluźnienie. Coraz głębiej jego berło wchodziło w mój pasywny odbyt, aż dosiadłem go do samego końca. Zawyłem ostro. Oparłem się rękami o jego klatę i zacząłem powoli galop na jego członie. 
- Jeb się głęboko moim kutasem, nie schodz kurwa z niego.
Czułem każdy kawałek jego napalonej pały, a swoją zacząłem powoli walić. Nachyliłem się i polecieliśmy w ślinę, a na koszulce zostawiłem ślady po śluzie.

Mój jebak sztachnął się popekiem i mi podał. Zaciągnąłem się ostro.
- O kurwaaa jak mi dobrze. - dociskałem do kutasa, aby mnie głęboko penetrował. Tempo chyba było za wolne, bo mój aktyw uniósł mi dupsko i od dołu zaczął mnie napierdalać ostro w kanał, aż jaja klaskały. Teraz to go ostro i dokładnie czułem w dupalu, a jego stękanie i jęczenie dodatkowo mnie jarało. 
Nagle wyjął mi bata z dupy i zaczął go ręką napierdalać jak szalony. Po chwili czułem jak spryskuje mi dziurę swoją gorącą spermą jednocześnie wyginać się w falach orgazmu. Gorąca sperma oblała moją dziurę i uda i kutas zaczął ponownie wpierdalać się w mojego rozgrzanego od rżnięcia rowa. Nie ma lepszego lubrykantu niż gorąca gęsta sperma mojego faceta. Zawsze jak ją czuję to jestem bliski orgazmu. Dosiadając jego fiuta do samego końca zacząłem napierdalać swojego berło i trzymając cały czas mojego jebakę w dupie strzeliłem kilkoma salwami spermy na koszulkę mojego kolesia. Biała gęsta sperma spływała mu po klacie. Jeśli jego koszulka byłą już dobrze spocona, to teraz spermy jeszcze na niej nie brakło, bo poleciałem solidnym ładunkiem kleju.
Opadłem na niego i wpierdoliłem mu jęzor w gębę. Zrobiliśmy na koniec ostrego ślimaka.

- Moją spermę ze swojej dupy wytrzyj w moje boxy - zaśmiał się.
- Wisisz mi obciąganie i lizanko rowa.
- Wieczorem nadrobię.

5 komentarzy:

  1. Jak zwykle zajebiste..
    A tak z ciekawości... Nie mieszkacie razem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomieszkujemy, każdy ma swoje mieszkanie i w planach mamy w jednym zamieszkać, ale ze względu na pracę to ostatnio nieco się stało skomplikowane.

      Usuń
    2. Ok. No czasem tak bywa Pisz częściej. Dziś dwa razy przy twoich opowiadaniach zwalilem ��

      Usuń
  2. super, zazdroszczę Tobie że masz takiego ekstra faceta; sam bym chciał tak doświadczyć zarówno możliwości obciągania jak i ruchania w dziurę.
    Chciałbym być takim pasywem uległym dla aktywnego Mastera.
    Masz pełen luz że masz własne mieszkanie i może spokojnie się spotykać ze swoim facetem.
    Pozdrawiam i już czekam na następne opowieści z Twojego doświadczenia ze spotkań czy opowiadań o dresach, cwelach ...
    P cwelik z Warszawy

    OdpowiedzUsuń