Nawet sztuczna pała może zrobić dobrze. Pół nocy sobie męczyłem dziurę i parę razy się nieźle doprowadziłem do zjeby. Tak spocony po waleniu konia dawno nie byłem. Chociaż ciężko na początku wchodził. Lubię jak mi kolo najpierw rowa wyliże i palcówę zrobi, bo na żel to wolę w drugiej kolejności jak opór duży.
Szkoda tylko, że nie spuszcza się na twarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz