środa, 5 kwietnia 2017

Podróż

Wybrałem się w dość daleką podróż. Tym razem jechałem autobusem, a nie własnym transportem. Ludzi dużo nie było. Siedziałem na przedostatnim miejscu. Net mi nie działał, ale na szczęście się zabezpieczyłem i na tablecie miałem najnowszy numer Adama. Poza niektórymi soczystymi opowiadaniami, można tam jeszcze pooglądać całkiem konkretnych kolesi z konkretnymi kutasami między girami.

Przerzucając kolejne strony czułem, że napalam się coraz bardziej. Akurat kierowca się zatrzymał na postój. Wyszedłem i zapaliłem papierosa. W dresie czułem lekki namiot i ręką w kieszeni macałem już chuja. Nagle podszedł do mnie jakiś koleś, zapytał czy bym go szlugiem nie poczęstował. 
- Poczęstujesz fajką?
- Jasne - podałem mu paczkę.
- Jak tam podróż mija?
- Spoko. Jeszcze jakieś 3 godziny i wysiadam.
- No ja na następnym przystanku.
Jakoś tak przez moment nic nie mówiliśmy.
- Tam na stacji można się odlać. - koleś spojrzał na mnie z lekkim cwaniackim uśmieszkiem
- Jasne - opowiedziałem. 
- To co? Idziemy?
- Może najpierw spalimy?
- Ziomuś, wydaje mi się że ty chyba na coś innego jesteś napalony - puścił oczko i zaczął sobie wypychać jeżykiem policzek od środka - Przez szparę w siedzeniach czasem coś widać. Niezły gust masz - zaśmiał się.

Kurwa, nie popatrzyłem czy za mną nikt nie siedzi i mnie nie podgląda co na tablecie mam. Widać, ze jednak dobrze na tym wyszedłem.
- No więc jak? Bo kurwa długo tu stać nie będziemy. - ponaglał mnie.
- Dawaj koleś. - wyrzuciłem szluga i wpadliśmy do kibla na stacji.

Wbiliśmy do kibla w którym trochę jebało szczochami. Zamknęliśmy się w kabinie. Szybki ślimak i kolo już klęczał przy moim kroku, a ja trzymałem go za kark. Wyjął mi kutasa i z rozpędu władowałem mu po migdały. Od razu poczułem, że mi z chuja soki lecą, a on je grzecznie spijał. Trzymałem go za głowę i zacząłem jebać w ryj. Jaja mu klaskały o brodę, a on się mnie tylko za poślady trzymał.

Zacząłem sapać i cicho stękać. Nie przejmowałem się czy mój obciągacz dławi się moim chujem czy nie. Pała zaczęła mi pulsować. Mmmmm.... Dopychałem go na maxa w gardło, aż wkońcu się spierdoliłem i mu po bokach ściekło. Sapałem zadowolony, oparty o ścianę kibla. Koleś schował mi chuja w gacie. 
- Chodź, bo autobus odjedzie bez nas. Odwdzięczysz się po drodze.

Siedliśmy na ostatnim siedzeniu. Było już ciemno, więc nikt nie widział co tam robimy. Tylko odjechaliśmy z parkingu, a z jego rozporka wyskoczył sterczący fiut. Złapałem go i zsunąłem mu naplet. Mój kumpel przyciągnął mi ryj do chuja i mogłem zacząć rozkoszować się smakiem jego pałeczki. Pała już była mokra. Pewnie się ślinił jak mi laskę robił.

Położył mi rękę na karku i zaczął nadawać rytm obciąganiu. Lekko się dławiłem, ale nawet na moment nie przestałem ciągnąć. Ślina zaczęła mu ściekać po jajach, które zacząłem masować. Ziomuś też musiał trzymać emocje na wodzy i nie mógł zbytnio jęczeć. Czułem tylko jak się wygina i wtedy jeszcze mocniej zasysałem mu gnata. 
- Dochodzę - jęknął przez żeby, a ja przyjąłem jego nektar ww usta. Też miał go dużo, że aż mi się ulało.

Kiedy odsapnął polecieliśmy w ślimaka i po chwili przesiadłem się na swoje miejsce. Jakieś 15 minut później wysiadł z autobusu. Na parkingu jeszcze obrócił się w stronę okna przy którym siedziałem. Puścił oczko i wypchnął sobie policzek językiem od środka. A ja mogłem jeszcze przeczytać jedno opowiadanko z Adama wspominając mojego nowego, ale twardego towarzysza podroży.

12 komentarzy:

  1. eeech żeby to tak na prawdę w realu było to by było fajnie, ale normalnie to można w zęby zarobić i to wcale nie tak jak by się chciało. Ja kiedyś używałem Adama lub Mena do podroży autostopem, zwiniętą w rulon gazetką zatrzymywałem auta, potem trzymałem dyskretnie tak by było coś tam widać. Nigdy jednak nie udało mi się z żadnym kierowcą skonsumować podróży. Raz było blisko ale z kolei ja nie miałem czasu by podróż kontynuować ... a kierowca niby od niechcenia opowiadał mi gdzie się zatrzyma na noc i czy mi się spieszy bo jak chce to mogę się u niego zatrzymać ... ale nie mogłem ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety życie nie jest takie łatwe jak pokazują to czasem opowiadania :P

      Usuń
  2. Prawda, nie prawda kutas stanął znow na bacznosc. Tylko jesli to byl polski bus to z tylu sa kamery i kierowca widzial akcje

    OdpowiedzUsuń
  3. Duzo jest gejow dresow? Ukrywacie to przed ziomkami? Bo dresiarze to z natury raczej nie lubia gejow a wrecz nienawidza. ONR czy Mlodziez Wszechpolska to glownie drehole racy RPKowcy typowi. Oni was nie toleruja, najchetniej by pobili. Moj kuzyn taki jest i mowi ze pedalow trzeba bic itp ( nie wiedzac ze jestem bi )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy gdzie kto mieszka. U mnie w domu to miałbym małe szanse, żeby nie dostać wpierdol za to że jestem pedałem. W rodzinnym mieście nawet nie ma knajpy gejowskiej więc nie ma ryzyka, ze ktoś nawet w pobliżu mnie zobaczy. A jak gdzieś pojadę typu Krk albo Waw to wiadomo, że tam łatwiej być anonimowym i jak w pedalskiej knajpie spotkam kogoś znajomego to na ogół kończy sie na rozmowie koleżeńskiej i każdy z nas zdaje sobie sprawę, że lepiej aby to nie wypłynęło wśród naszej miejscowej społeczności.

      Usuń
    2. To co mowisz kumplom jak pytaja czemu dupy nie masz?

      Usuń
    3. A nie wystarczy mówić kolegom, że nie chce się być z jedną dziewczyną tylko niezobowiązująco pukać różne dupy? To chyba załatwia sprawę.

      Usuń
    4. A rodzice?

      Usuń
  4. Zajebista by była taka akcja w rzeczywistości, szkoda tylko że prawdopodobieństwo znikome:/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie, szkoda, że to tylko opowiadanie, a nie realia...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo dobre opow. Czyta się płynnie, a lektura ubarwiona trafnymi i soczystymi wstawkami łącznie z oddaniem nastroju: jebało szczochami, język wypychający policzek, między migdały, nie przejmowałem się, czy się dławi, polecieliśmy w ślimaka... wszystko to prawda, tak po prostu jest. Co do trafu: któż z nas nie marzy o przygodzie w przymierzalni ;)

    OdpowiedzUsuń