niedziela, 6 września 2015

Wojak z auta

Jechałem kiedyś w podróż to dałem ogłoszenie na necie, że mam miejsce w aucie. Żeby była jasność to nie szukałem jebania. Odezwał się jakiś kolo. W sumie mieliśmy razem z 300 km jechać. 

Odebrałem kolesia. Okazał się być wojskowym. Jakoś 35 może więcej lat. Fajny męski. Ubrany w spodnie moro i zieloną koszulkę. Zaczęliśmy gadać co i jak. Kolo mówił jak to w wojsku bywa. Że dupy żadnej nie ma, a wiadomo że ruchać się chce. Ja też udawałem hetero, że u mnie posucha i nie zamoczyłem dawno kutasa. Widać, że kolo był z tych co nie raz myślą kutasem niż głową i jeszcze bardziej mnie jarał. Zaproponował żeby stanąć się odlać. Ja pytam dla jaj, czy chce lać chce czy jeszcze chce se zwalić. Niby dla tak rzuciłem a kolo sie tylko uśmiechnął. Stanęliśmy koło siebie, niby bokiem, że teoretycznie nie powinniśmy sobie kutasów za bardzo widzieć. Zerknąłem lekko na jego sprzęt. Całkiem apetyczny.

Skończyliśmy lać, ja zerknąłem znowu na niego, a on na mnie. Kurwa widziałem, że ręka już mu lekko chodzi. On zaczął sobie wypychać policzek jęzorem. Ja to samo. Nagle zapytał: chcesz wypolerować? Schowałem swojego, podszedłem do niego patrząc mu ostro oczy i klęknąłem bez słowa do polery. Zapach spoconej fajnej pały mnie jeszcze bardziej podniecił. Widziałem, że musiał ściemniać z tym jebaniem lasek, bo panny nie przepadają za tak samczymi kutasami. W przeciwieństwie do mnie. Zsunąłem naplet i zacząłem polerować grzyba i w końcu wjebałem całego do ryja żeby fachowo laskę zrobić. Uwielbiam stękanie kolesia jak mu ciągnę druta. On mi łęb jeszcze macał i dopychał a ja rozkoszowałem gardło jego kutasem. Kolo chyba powoli się zbliżał do finału. Wyjął mi pałę z ryja i podniósł mnie. Polecieliśmy w ślinę, a o miętolił mi dres i chuja przez ortal. 

Po chwili sam klęknął, opuścił dres pod jaja i zaczął polerkę mojej pałki. Szybko bat mi stanął i zacząłem go posuwać w ryj. Rękami macał mi dupal i jeździł po rowie. Odwrócił mnie i rozchylił poślady. Oparłem się o drzewo i wypiąłem bardziej do rimmu. Pluł mi dziurę, ściekało na jaj i on zlizywał. Ja tylko cicho stękałem i masowałem obślinionego kutasa.

Koleś wstał. Z bocznej kieszeni spodni wyjął gumkę i założył sobie na chuja. Napluł na kutasa i przystawił. Widział, że nie protestuję więc zaczął wsadzać. Grzyb zaczął forsować zwieracze. Dziura z zewnątrz była wylizana, ale w środku sucha. Kurwa piekła mnie pizda, ale nie miałem zamiaru żeby przestał. Zawyłem ostro, ale on pchał dalej. Zaczął mnie powoli jebać. Jak opór puścił przyspieszył. Ja go złapałem za dupę i dociskałem i odchylałem głowę. Kurwa kolo z wyjętym tylko kutasem, ja z dresem  opuszczonym z dupy i jebanie. Tak jak lubię. On mnie objął i zaczął jebać jak królik. A jego oddech na karku mnie jarał jeszcze bardziej. Kolo musiał być nieźle wyposzczony, bo ostro rżnał. Poczułem jak dobija. Leciał w gumę. Sapał mi nad uchem. Wyjął bata, a ja zacząłem swojego jebać. Też szybko doszedłem. Gumę pełną spermy wyrzucił niedaleko mojej spermy co poleciała na ziemię.

To co, jedziemy dalej?

7 komentarzy:

  1. Wojskowi są najlepsi :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm a ja miałem kiedyś jednego i zachcony nie byłem. Musial mi się wybrakowany towar trafic hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No chyba, bo ja na mundurowych nie mogę narzekać :P

      Usuń
    2. a były też jakieś inne przygody z mundurowymi ? ;)

      Usuń
    3. czekamy na szczegóły ;) chuje same stają, a dupy pulsują ;)

      Usuń