sobota, 25 lipca 2020

Początek

Dostałem parę maili od was z zapytaniem o mój związek. Jesteście ciekawi jak to się zaczęło, więc opowiem wam tę banalną historię.

Z Miśkiem poznałem się przez fellow. Ani ja, ani on nie mieliśmy opisu jakoś przykuwającego uwagę. Rozpisywanie się na portalu jest dobre dla bajkopisarzy. Michał używał profilu podobnie jak ja sporadycznie. W sumie tylko po to, aby się z kimś umówić na piwo a w domyśle wylądować w łóżku albo plenerze.

To Michał do mnie pierwszy zgadał. Klasycznym: siema co tam? Po paru wiadomościach daliśmy sobie dostęp do galerii i w sumie jak go zobaczyłem to stwierdziłem, ze fajny facet. Laskę bym mu zrobił w sumie na dzień dobry, a o moją dupę musiałby trochę powalczyć, ale i tak by dostał co by chciał. Trochę bym się z nim tylko podroczył.

Umówiliśmy się jakoś po paru dniach na piwo. Akurat ja jeszcze nie miałem swojego mieszkania, Misiek też nie, więc wiedziałem że najwyżej wylądujemy w plenerze. Spotkaliśmy się w pubie. Krótkie szorty, czarna koszulka i bejsbolówka - tak był ubrany. Pasuje mi - pomyślałem. W sumie od razu poczułem jakby go znał od lat. Przegadaliśmy kilka godzin i nawet ani razu nie wspomnieliśmy o sexie. Okazał się zajebiście inteligentny i potrafił rozmawiać na wiele tematów. Parę dni później znowu się spotkaliśmy i znowu skończyło się tylko na paru browarkach. Później znowu. 

Misiek się nieco otworzył przede mną. Może potrzebował przyjaciela. Opowiedział o swojej przeszłości. Przez bardzo długi czas miał dziewczynę. Do końca studiów, ale miewał już epizody pedalskiego sexu. Rozstał się z nią tuż przed magisterką - z tego co opowiadał to się rozstali w koleżeńskich stosunkach, bez awantur. Doszli do wniosku że uczucie się wypaliło i każdy poszedł w swoją stronę. Nie utrzymują kontaktu.

Problemem u niego była samoakceptacja. Rodzice Miska może nie są bardzo katoliccy, ale gejostwo to zło. Uważają, że to jakiś jego dziwny wymysł po tym jak się rozstał z dziewczyną i że najlepiej aby sobie nową znalazł i wszystko wróci według nich do normy. Michał czuł, że nie jest bi, ale się oszukiwał. Presja rodziny go męczyła.

Czwarte spotkanie było u mnie. Akurat miałem wolna chatę, bo współlokator miał nockę w robocie. Michał wpadł z czteropakiem browarków. Ja wysprzątałem mieszkanie jak głupi. Nie raz miałem kolesia na chacie u siebie jak była wolna, ale nigdy mnie specjalnie nie interesowało czy mam w mieszkaniu burdel czy nie. A teraz chciałem zrobić na nim dobre wrażenie.

Włączyłem jakiś film, nie pamiętam jaki. Nie mogłem się na nim skupić. Siedziałem obok, stykaliśmy się ramionami, a ja kurwa w środku się gotowałem. Kurwa mam ochotę na niego. Misiek też się wiercił.
- Nie wygodnie ci?
- Nieee, jest ok.
Spojrzałem na niego, on na mnie. Miał mnie. On ma piękne oczy, potrafi mnie nimi przenikać na wskroś. Nagle mnie złapał za głowę i przyciągnął do siebie. Wsadził mi język w usta i polecieliśmy w ślimaka. Nareszcie - pomyślałem.

Długo wymienialiśmy ślinę, a nasze ręce zaczęły błądzić po klatach pod koszulkami.
- Fajnie całujesz - skomentowałem.
- Ty też.
Misiek właściwie położył się na mnie. Poczułem jego kutasa, że mu stoi. Mój też już stał w spodniach. 
- Masz gumki? - zapytał.
- Mam. Lubrykant też mam - cieszyłem się jak głupi. Od kiedy go poznałem to jechałem tylko na ręcznym, no i czasem dildo. Chciało mi się jebania. 
Michał zdjął mi koszulkę i zaczął lizać sutki. Dociskałem jego głowę a on je namiętnie ssał. Zaczął schodzić niżej i w końcu zsunął mi spodnie. W boxerkach miałem namiot. Delikatnie go miętolił i patrzył na mnie. Podniosłem się i zdjąłem mu koszulkę. Gładka klata, tylko pasek włosów na brzuchu. Patrzyłem się jak małe dziecko na wymarzony prezent. 
- Dużo ćwiczysz? - zapytałem.
- Trochę - przyznał nieśmiało. Kurwa przynajmniej 2 razy w tygodniu jest na siłce.

Teraz ja zacząłem lizać jego klatę i schodzić w dół. Chciałem mu się już dobrać do namiotu. Misiek nie oponował, kiedy jednym ruchem zsunąłem mu na kostki spodnie z gaciami. Jego prostu kutas ukazał się moim oczom. Chwyciłem go do ust i zacząłem lizać po grzybie. Coraz głębiej go łykałem, a on tylko jęczał. Chuj chował mi się w ryju, a rękami macałem go po klacie.

Czas zmienić rolę i teraz Michał przejął ster. Ja się położyłem, a on uwolnił mi fiuta i zaczął lizać. Taaak, ssał go coraz głębiej, ale długo nie miał zamiaru mi sprawiać tak przyjemności. Nagle zjechał mi po kutasie w dół, dalej po jajach i wpierdolił język w rowa.
- O kurwaaaaaa- zawyłem.
- Widzę, że ci się podoba - usłyszałem jego zadowolony głos
- Uwielbiam to.
Minetę potrafił robić. Widać związek z dziewczyną na coś się jemu przydał. Ja jedynie rozchylałem mocniej poślady, aby on mógł mnie głębiej nawilżać.

- Daj gumki.
Wstałem i wyjąłem z szafki paczkę prezerwatyw, żel i popersa. 
- Jak chcesz? - zapytał, a ja się wypiąłem mu na kanapie. 
- Używałeś popersa? - zapytałem
- Tak, ale tobie bardziej się przyda. - Misiek nałożył sobie gumkę na kutasa, nawilżył. Ja się zaciągnąłem popkiem i czekałem, aż on we mnie wjedzie.

Poczułem chłodny żel który miał na kutasie i zaczął mi wsadzać.
- Ahhh  - zawyłem, a Michał przestał mi wsadzać i wyjął.
- Boli?
- Zaraz przejdzie - zaciągnąłem się ponownie popersem, a Misiek po chwili znowu napierał mi na zwieracze. Zrobiłem się luźniejszy, ale i tak zapiekło jak mnie dopchnął do końca. - Pocałował mnie w szyję i objął. 
- Mmmm - zwieracze puszczały, a ja chciałem aby jego kutas poruszał się we mnie i dawał mi męską przyjemność. Michał wchodził i wychodził z mojego rowa. Do ucha mi sapał, czasem lizał. Mój oddech stawał się coraz szybsz. Coraz odważniej mnie jebał, a ja chciałem żeby nie przestawał.

Ale przestał. Wyjął chuja i kazał mi się położyć na kanapie. On klęknął i wziął moje nogi na ramiona. Zaciągnąłem znowu popersa, on znowu nażelował chuja i wsadził go.
- O yeahhh - zajęczałem, kiedy bez oporów mnie znowu penetrował.
Misiek oparł się nade mną i posuwał mnie całą długością chuja. Złapałem za swojego kutasa. Spojrzałem pytająco na niego.
- Dojdę zaraz - powiedziałem.
- Ja też - sapał nade mną.
Zacząłem walić jak oszalały i po chwili strzeliłem spermą wprost na siebie. Michał po chwili wyrwał chuja z mojej dupy, zerwał wręcz gumkę i zaczął też zlewać się na mnie.

Patrzyliśmy na siebie, zmęczeni, zadowoleni z bananem na ryju. Michał się nachylił i mnie pocałował.
- Dzięki - powiedział i się położył na mnie.
- Skąd wiedziałeś, że jestem pasywny? - na fellow żaden z nas nie miał zaznaczonej roli w sexie.
- Jak ci wjechałem w rowa to tak zawyłeś, że wiedziałem że mam za krótki język i potrzebujesz czegoś dłuższego.
- Idiota. A ty tylko jesteś aktywny? - zapytałem po chwili.
- W sumie uni, ale dawałem tylko kilka razy w życiu i wolę być zdecydowanie aktywem. A ty? - odbił piłeczkę w moją stronę.
- Ja odwrotnie. Lubię dawać, ale czasem też bywam aktywny, ale rzadko. Wolę być pasywem.
- Czyli zrozumieliśmy się bez słów.

Po naszym pierwszym sexie był kolejny i kolejny. Zaczęliśmy się spotykać tak bez spiny, ale w sumie za każdym razem kończyło się to ruchaniem. Raz zabrałem go na urodziny ze mną do mojej koleżanki, a właściwie przyjaciółki z pracy.
- Michał to jest Marta - przedstawiem go.
- Aaaa, Michał - Marta już była wesoła, wiadomo spóźniliśmy się, bo Misiek mnie do łóżka zaciągnął zanim przyszliśmy - Miło poznać - i puściła do mnie oczko. - Zamówcie sobie coś na mój koszt na barze. - i nas zostawiła.

- Ej Młody - na początku Misiek mówił do mnie po imieniu, ale później zacząłem być Młodym, choć on jest tylko rok starszy - co to miało znaczyć to mrugnięcie?
- Nic - odpowiedziałem głupio.
- Kurwa mówiłeś jej, że...
- Michał, wyluzuj. Marta to moja kumpela od ponad 10 lat. Nie jedną imprezę zaliczyliśmy. Zresztą to do mnie przychodziła na korepetycje jak dobrze zrobić loda - zaśmiałem się. - Wkońcu tylko facet wie jak dobrze obciągnąć.
- Do ciebie? - zdziwił się.
- A co? Nie nadaję się na belfra?
- Nie no, coś tam potrafisz - droczył się ze mną.
Misiek miał trochę problem z mówieniem o swojej orientacji. Bał się, że ludzie będą go wytykać palcami i myśleć o nim stereotypowo. Presja rodziny dawała o sobie znać. No ale ani ja, ani ona na czole nie mamy napisane że jesteśmy pedałami.

Jakiś miesiąc później była firmowa impreza. Ogólnie tylko dla pracowników, ale jak ktoś się postarał to dało się wkręcić osobę towarzyszącą- ja przyszedłem sam. Pobawiłem się trochę ze znajomymi z pracy i Marta wzięła mnie na bok.
- I co z tym Michałem?
- No a co ma być?
- Jesteście razem?
- Co? - prawie się udławiłem.
- Widziałam jak na moich urodzinach wodziłeś za nim wzrokiem. Mnie nie oszukasz.
- Chyba już za dużo wypiłaś.
- Może i tak i dlatego jestem szczera. Widzę jak się ostatnio zmieniłeś. Tomek, zakochałeś się. 
- Chyba cię pojebało?
- Bzykaliście się już?
- No tak, kilka może kilkanaście razy przyznałem.
- I?
- No i spoko.
- Kurwa nie zabrzmiało to jakoś entuzjastycznie.
- No dobra, jest fajnie, ale technicznie czegoś mi tam brakuje. Ale - zatrzymałem się.
- Ale co?
- Ale lubię się z nim spotykać, lubię się z nim bzykać ale też jak wypijemy piwo i pogadamy to też jest fajnie. Nie zawsze musi być sex, chociaż zwykle jest - dodałem szybko :D
- Bierz się za niego, ale tak na poważnie.
- Marta, daj spoko. Ja i związek.?
- Tomek, za chwilę stuknie ci trzydziestka, a ty w kwestii związków jesteś dziewicą. Teraz się bzykasz i jest fajnie, ale przyjdzie czas że już nie będziesz takim łakomym kąskiem, a będziesz chciał mieć kogoś. Wiem co mówię, w końcu mojego Mateusza znam 6 lat i jesteśmy już 2 lata po ślubie. I zapewniam cię, że nie zamieniłabym go na kogoś innego.

Wracałem parę godzin później do domu i w głowie miałem tą rozmowę z Martą. Po 30stce faktycznie atrakcyjność kolesia spada jeśli nie jest przystojnym aktorem porno. Nigdy nie widziałem się w związku, ale z drugiej strony w końcu fajnie jest wracać do domu gdzie ktoś na ciebie czeka i w dodatku grzeje łóżko. Może Marta ma rację - pomyślałem.

Jakiś tydzień później miałem wolne mieszkanie i Michał wpadł. Oglądaliśmy jakiś film, ale czułem że jest jakieś napięcie między nami. Nawet się jeszcze nie przelizaliśmy. Kiedy nagle Misiek położył mi głowę na kolanach.
- Młody - zaczął - Tydzień temu byłem na imprezie i tak  w sumie wyszło, że wylądowałem w tym pedalskim kurwidołku.- Mamy w mieście gejowski klub, gdzie można potańczyć, ale jest też i darkroom.
- No i?
- I zaczepił mnie jakiś koleś, ja byłem już trochę wcięty, wypiłem z nim drina, bo mnie namówił, no i on mnie pocałował, a później chciał iść do darkroomu.
- I jak? Poruchałeś? - rzuciłem niby żartem, ale poczułem zazdrość, chociaż nie miałem prawa.
- Nie, bo poczułem się jakoś dziwnie i że to byłoby to nie fair wobec ciebie.
- Michał, ale przecież my nic sobie nie obiecywaliśmy.
- No nie, ale poczułem się jakby ciebie prawie zdradził.
- Misiek, przecież my nie jesteśmy razem.
- No właśnie... nie jesteśmy ... - to było pytanie czy stwierdzenie - zastanawiałem się. Michał się podniósł i patrzył na mnie. Ja na niego. Zrobiła się cisza (w sumie leciał film ale jakoś nikt nie wiedział o co w nim chodzi). Kurwa, niech on się odezwie. A on się tylko patrzył na mnie. Tymi swoimi ładnymi oczami. Kurwa powiedz coś - myślałem. Niech się cokolwiek wydarzy!

- Chcesz być moim facetem? - wypaliłem nagle, a Misiek nadal nic nie powiedział. Kurwa wiedziałem, że ten układ się spierdoli. Zawsze tak jest. Spotykałem się już parę razy z jakimś kolesiem, ale po drugim, najczęściej trzecim ruchaniu koleś się ulatniał, bo już się nacieszył moją dupą i szukał nowej.
- Młody, wiesz że właśnie się wszystko między nami zmieniło.
- Wiem. 
- I chcesz żebym ci odpowiedział?
- Nie wiem - kurwa nie wiedziałem czego chce. Dobra, chciałem Michała, ale sam do końca nie byłem tego świadomy. Nie zamierzałem mu się dzisiaj 'oświadczać', to tak na spontanie wyszło.
- Mam wyjść? - zapytał i wstał.
- Nie! - krzyknąłem, wiedziałem że jak wyjdzie to już nigdy nie wróci. - Michał - podniosłem się z kanapy - zadam ci inaczej pytanie.
- No? - wziąłem głęboki oddech
- Chcesz, żebym był twoim facetem? - patrzyłem mu w twarz. Te sekundy to była wieczność. Najpierw poker face, po czym nagle zaczął się uśmiechać.
- Chcę. Bardzo chcę.
Ogarnęła mnie euforia, rzuciłem się na niego. Wskoczyłem na niego, objąłem nogami w pasie a on mnie trzymał i lecieliśmy w ślimaka.

- Misiek, ale wiesz że ja nie byłem w związku. Nie wiem czy będę potrafił.
- Młody, od parunastu tygodni się spotykamy i ruchamy. Ale chce żeby między nami było coś więcej i chcę żebyśmy sobie ufali. Kiedy ten koleś mnie pocałował wczoraj uświadomiłem sobie, że ja chcę twój język a nie jego, ja chcę ciebie. 
- Może się aż tak bardzo nie rozckliwiajmy - stopowałem go.
- Tomek, bałem się że jak ja to zaproponuję to się przestraszysz i uciekniesz, a od kliku tygodni chciałem naszą relację wyprostować i nazwać.
- No to teraz już mamy jasną sytuację.
- I to jaśniej być nie może - Pocałował mnie i znowu upadliśmy na kanapę.

- Ale o jednym musisz wiedzieć - spojrzał na mnie pytająco - mam pewien fetysz w łóżku.
- Jaki?
- Jarają mnie pachy, lubię je lizać.
- Już się bałem że jakaś nekrofilia- zaczął się śmiać - to ja też coś ci powiem.
- Co takiego?
- Bo się zawsze bzykamy to tak spokojnie. A ja lubię czasem poświntuszyć, ostro, namiętnie, chamsko i wulgarnie. 
- Kurwa czemu tego nie mówiłeś?
- Bo jak miałem dziewczynę to dla niej było za ostro i ją nie kręciło. A z kolesiami jak się tak ruchałem to też nie zawsze im to pasowało.
- Misiek, skoro dzisiaj będę mieć mój pierwszy 'legalny' sex w związku to chcę żebyś mnie zerżnął tak jak lubisz.
- A jak będzie za ostro? I ci się nie spodoba?
- Mój facet ma prawo jebać moją dupę tak jak chce, inaczej nie byłby mój.
- Będzie cie później dupa boleć .
- Tym będę się martwić jutro.

Dwie godziny później leżeliśmy na łóżku. Zziajani, spoceni, zmęczeni. Jak on mnie wtedy wyjebał. Odjazd. miałem mega dwa orgazmy, Misiek też i mimo że momentami był naprawdę ostry to właśnie taki mi się podobał. Technicznie spełnił moje marzenia.
- Kurwa Misiek, to było to czego mi brakowało.
- Serio?
- Bardzo serio. Jeśli tak ma wyglądać nasze wspólne życie, to ja będę pierwszy który będzie się bił o legalizację związków pedalskich.

I tak zaczęło się nasze wspólne życie.

Jest jeszcze jedno pytanie, które czasem padało w mailach: Czy Michał wie o blogu.
Tak, Michał wie. Czytał go za nim go poznał.  Padłem ze śmiechu kiedy mi się przyznał, że czyta mojego bloga. Nigdy nie komentował, ale mówił że konia nie raz zwalił przy moich tekstach. Teraz każdego posta przed publikacją zatwierdza, czy przypadkiem nie umniejszam jego roli. 
Trochę trudno umniejszyć te jego 18 cm :D

https://www.gayforit.eu/video/832355/Danse-du-feu
https://www.gayforit.eu/video/832198/Huge-Cock-Blowjob
https://www.gayforit.eu/video/832157/Andrey-vic-Ken-summers-Max-Arion-and-Victor-d-%C3%83%E2%80%9Angelo-

7 komentarzy:

  1. :)

    Miło się czyta tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Klawa sprawa panowie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drech.ortal mam do Ciebie pytanie dotyczace coming out moglbys wyslac do mnie maila mazurekd7@gmail.com

      Usuń
  3. A czy można gdzieś wasze fotki zobaczyć nawet anonimowo bez twarzy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie. Nie mamy wspólnego (ani osobnego konta na fellow).

      Usuń